Górska przygoda pełna emocji, czyli Chaszczok – bieg na Babią Górę

bieg na Babią Górę

Zanim zacznę rozwodzić się nad emocjami i doznaniami, jakie dostarcza udział w biegu na Babią Górę, czuje się zobowiązany rozpocząć ten artykuł kilkoma ważnymi słowami wstępu.

Uważam, że na początku warto wyjaśnić, skąd pochodzi nazwa biegu (wierzcie mi lub nie, ma ona dość wymowne znaczenie). „Chaszczok” pochodzi od gwarowego określenia gęstych zarośli, przez które przedzierają się uczestnicy. Możecie mi zaufać, że to nie jest przesada – ten bieg to prawdziwa walka z naturą, własnym zmęczeniem i, co najważniejsze, z samym sobą. To ekstremalne doświadczenie, które prowadzi nas na szczyt Babiej Góry – królowej Beskidów.

Chaszczok to nie tylko bieg, to prawdziwe wyzwanie dla ciała i ducha. Jako zapalony biegacz górski miałem okazję uczestniczyć w wielu zawodach, ale żadne z nich nie porównują się z tym, co oferuje Chaszczok. Ale po kolei, mam zamiar przedstawić Wam każdy znaczący aspekt tego wydarzenia.

Babia Góra zwana Królową Beskidów

Zanim opowiem o samym biegu, pozwólcie, że wprowadzę Was w magiczny świat Babiej Góry. Ta majestatyczna góra, wznosząca się na wysokość 1725 m n.p.m., jest najwyższym szczytem Beskidów Zachodnich. Zwana przez miejscowych „Diablakiem”, kryje w sobie wiele tajemnic i legend. Jej stoki porośnięte są gęstymi lasami, a im wyżej, tym bardziej surowy staje się krajobraz. Górne partie to królestwo kosodrzewiny i skał, a sam szczyt oferuje niesamowite widoki na okoliczne pasma górskie i doliny.

Babia Góra słynie z kapryśnej pogody. Miejscowi mawiają, że ma ona „swój rozum” – w ciągu jednego dnia można tu doświadczyć wszystkich czterech pór roku. To właśnie ta nieprzewidywalność sprawia, że Chaszczok jest tak ekscytujący i wymagający.

Przygotowanie do biegu

Przygotowanie do biegu

Podejmując decyzję o wzięciu udziału w Chaszczoku, byłem świadomy wyzwań, które mnie czekają. Pierwszym z nich było już samo przygotowanie do biegu. Ponieważ nie jest to łatwa trasa, nawet ja, jako doświadczony biegacz górski, przygotowania musiałem zacząć długo przed samym startem. Ja już na stałe mam skompletowany swój zestaw ubrań, gadżetów i niezbędników, ale umieszczę tutaj listę niezbędnych rzeczy, żeby nikt z Was nie musiał przeklinać mnie na trasie, że mu nie przypomniałem.

Ubrania:

  • szybkoschnąca bielizna funkcyjna (odprowadzająca wilgoć);
  • lekka koszulka biegowa z oddychającego materiału;
  • lekka bluza biegowa z polaru lub softshellu, zakładana w chłodniejsze dni lub na szczycie;
  • dobrze dobrane, wypróbowane już wcześniej buty trailowe;
  • długie spodnie biegowe z elastycznego materiału, najlepiej z kieszeniami;
  • wodoodporna i wiatroszczelna kurtka biegowa chroniąca przed deszczem i wiatrem;
  • lekkie rękawiczki biegowe chroniące dłonie przed zimnem;
  • grubsze skarpetki biegowe, najlepiej z wełny merino, zapewniające ciepło i amortyzację;
  • czapka biegowa chroniąca głowę przed słońcem lub zimnem;
  • chusta lub buff na szyję, chroniąca przed słońcem, wiatrem i zimnem.

Gadżety i sprzęt:

  • lekki plecak biegowy o pojemności 10-20 litrów mieszczący niezbędne rzeczy;
  • bidon lub bukłak do nawadniania podczas biegu;
  • mapa i kompas w razie zagubienia się;
  • latarka czołowa do biegania w ciemności;
  • gwizdek ratunkowy w razie wypadku;
  • krem z filtrem UV do ochrony skóry przed słońcem;
  • mała apteczka pierwszej pomocy z podstawowymi środkami opatrunkowymi.

Warto rozważyć również:

  • żele energetyczne;
  • batony proteinowe lub energetyczne;
  • elektrolity w tabletkach lub w proszku;
  • spray lub krem na owady;
  • chusteczki nawilżające;
  • worki na śmieci (do zabierania swoich odpadków);
  • gotówkę na nieprzewidziane sytuacje;
  • powerbank;
  • latarkę zapasową lub baterie do czołówki.

Niektórzy z Was pewnie pomyślą, że oszalałem. Przecież wystarczy odpowiedni strój, bidon z piciem i jazda. Owszem, ale jeśli udajesz się biegać po parku w mieście, w którym mieszkasz. Pamiętajcie, że góry to nie przelewki, a bieg w górach to naprawdę wymagające i niebezpieczne wyzwanie. Dlatego im lepiej będziecie przygotowani, tym przyjemniej będzie się Wam biec. Oczywiście nie macie zabierać całej powyższej listy na raz. Dopasujcie swój ekwipunek do rodzaju biegu, pory roku oraz Waszego stopnia zaawansowania. Z czasem sami będziecie wiedzieć, co jest dla Was niezbędne, a bez czego możecie się obejść podczas biegu.

Przygotowanie fizyczne

Przygotowanie fizyczne

To nie dobrze dobrane buty i odpowiednie gadżety przebiegną za Was ten bieg. Mogą Wam nieco ułatwić sprawę, ale nie zapominajcie, że najważniejsze przygotowanie dotyczy Waszych nóg, płuc i „głowy”. Dlatego teraz zajmiemy się kwestią przygotowania fizycznego i psychicznego do biegu górskiego.

Przygotowania do Chaszczoka zacząłem kilka miesięcy przed zawodami. Nie jest to bieg dla początkujących – wymaga solidnego przygotowania fizycznego i mentalnego. Mój plan treningowy obejmował regularne biegi po górach, trening siłowy i ćwiczenia na wytrzymałość. Szczególną uwagę zwróciłem na trening podbiegu, bo wiedziałem, że to będzie kluczowy element trasy. Mam dla Ciebie kilka rad, które pomogą Ci odpowiednio przygotować się do każdego biegu górskiego.

  1. Rozpocznij treningi odpowiednio wcześnie. Nie zostawiaj tego na ostatnią chwilę, nawet jeśli uważasz się za wytrenowaną osobę. Ja swoje przygotowanie fizyczne rozpocząłem 3 miesiące wcześniej, a i tak uważam, że trochę się spóźniłem.
  2. Nie wystarczy biegać. Bieg górski wymaga od Ciebie nie tylko wytrzymałości, ale również siły, mocy i zwinności. Dlatego ważne jest, aby Twój trening był różnorodny i obejmował różne rodzaje ćwiczeń, takie jak bieganie po płaskim terenie, bieganie pod górę, bieganie po schodach, ćwiczenia siłowe i ćwiczenia plyometryczne.
  3. Przyzwyczaj organizm do warunków panujących na trasie biegu. Jeśli to możliwe, przed biegiem zapoznaj się z trasą i postaraj się przyzwyczaić organizm do warunków, które tam panują. Zwróć uwagę na przewyższenia, rodzaj terenu i panujące warunki pogodowe.
  4. Bądź cierpliwy i konsekwentny. Przygotowanie do biegu górskiego wymaga czasu i wysiłku. Bądź cierpliwy i konsekwentny w swoich treningach, a z pewnością osiągniesz swój cel.

Do sedna

Szlaki na Babią Górę

Ok, wiecie już, dlaczego warto rozważyć odwiedziny szczytu górskiego, jakim jest Babia Góra, a także potraficie się odpowiednio przygotować do biegu górskiego. Pora powrócić do clue tego artykułu i opowiedzieć coś więcej o samym Chaszczoku. Jak już wspominałem, nie jest to zwykły bieg górski. Jest to wyzwanie wymagające zarówno pracy fizycznej, jak i psychicznej.

Zacznę od początku. Sama rejestracja na wydarzenie jest sporym wyzwaniem, ponieważ śmiałków jest wielu, a liczba miejsc ograniczona. Na szczęście udało się, zakwalifikowałem się i biegnę!

Pierwsze kilometry to rozgrzewka, która może zgubić osoby mniej doświadczone i dające z siebie wszystko już od samego początku. Trasa prowadzi łagodnie przez las, dając czas na złapanie rytmu i podziwianie piękna przyrody. Ale to tylko preludium do tego, co nas czeka dalej, dlatego trzeba wrzucić na luz i oszczędzać siły na prawdziwe wyzwania. Z każdym krokiem robi się coraz bardziej wymagająco. Im wyżej, tym trudniej. Szlak staje się stromy, a kamieniste podłoże utrudnia bieg. To wtedy pierwszy raz poczułem, jak mięśnie nóg zaczynają się buntować, a oddech staje się coraz cięższy. Na szczęście widoki ze szczytu wynagradzają wszelkie trudy. Panorama Beskidów rozciągająca się w dole zapiera dech w piersiach i dodaje sił na dalszą drogę.

Zabawa zaczyna się po dotarciu na słynną Perć Akademików. Jest to wąski, skalisty szlak prowadzący na szczyt Babiej Góry. Strome podbiegi, śliskie kamienie i wymagające odcinki via ferraty sprawdzają wytrzymałość fizyczną i siłę woli każdego biegacza. Momentami miałem ochotę się poddać, ale myśl o zdobyciu szczytu i trud, który włożyłem do tej pory w ten bieg, pchały mnie dalej. Jeśli uda Ci się pokonać strach, zmęczenie i wszelkie inne przeszkody, to już niebawem będziesz u celu.

Dotarcie na szczyt Babiej Góry to ogromne osiągnięcie. Moment, gdy stajesz na najwyższym punkcie i spoglądasz na świat z góry, jest niesamowity. Uczucie satysfakcji i dumy miesza się z łzami wzruszenia. Wszystkie trudy i wyrzeczenia nagle stają się nieważne. Doskonale pamiętam tę chwilę, gdy zatrzymałem się za metą i popłakałem się. Tak, dobrze czytacie – łzy leciały strumieniami. Tylko ktoś, kto wziął udział w tym wyzwaniu, jest w stanie zrozumieć te wszystkie towarzyszące mi emocje. Dlatego uważam, że nie jest to zwykły bieg. To przeżycie nie tylko fizyczne, ale również psychiczne, a może nawet duchowe. Zachęcam, aby każdy biegacz (oczywiście po odpowiednim przygotowaniu się) podjął wyzwanie i spróbował swoich sił w tym jakże cudownym biegu.

Podsumowując

Chaszczok to wspaniałe wydarzenie, które moim zdaniem, powinien przeżyć każdy, kto nazywa siebie biegaczem górskim. Należy pamiętać o tym, że udział w nim przynosi wiele cudownych emocji, tak samo dużo jednak wymaga. Podczas biegu nie można stracić czujności choćby na chwilę. Należy dokładnie przygotować się do biegu, zarówno kondycyjnie, jak i sprzętowo.

Chaszczok to wymagające wyzwanie, ale satysfakcja z jego ukończenia jest ogromna! Mam nadzieję, że dzięki moim wspomnieniom związanym z przeżyciem tego biegu zachęciłem Was do wzięcia udziału w tym lub w innym tego typu wydarzeniu. Osobiście polecam i w tym sezonie szukam kolejnych mocnych, biegowych celów do zrealizowania.

Bieg Chaszczok to wyzwanie, które daje poczucie satysfakcji i triumfu nad samym sobą. Podobne emocje mogą towarzyszyć graczom zakładów bukmacherskich, jeśli podejmują decyzje świadomie. Aby uniknąć oszustw i wybrać najlepszych bukmacherów, warto zajrzeć na stronę polscy bukmacherzy na Oszustwo.info, która przedstawia rzetelne opinie i rankingi.